niedziela, 23 sierpnia 2015

LBA #13 #14 i The Summer Reader Book TAG + małe info

Hejka, co tam u Was? Ja zaczynam powoli powracać do normalności. Co prawda jeszcze tydzień wakacji, ale pasuje co nieco powtórzyć przed początkiem roku :(. Wyobrażacie sobie? Jeszcze tydzień wakacji... Aż dreszcze przechodzą. No, ale cóż poradzić. Dzisiaj przychodzę do Was z trzema TAGami i jedną małą informacją, ale ona na koniec. Dostałam dwie nominacje do LBA od Ada Puszkarska i Eileen Joy oraz do The Summer Reader Book TAG od Luny i Marible. Serdecznie dziękuję za nominację!



Pytania od Ada Puszkarska
1. Jakiego rodzaju książki lubisz czytać? 
Rodzaju? Hmmm... Chodzi o gatunek, tak? Ostatnio coraz więcej czytam Young/New Adult, ale ogólnie czytam wszystko, co podchodzi pod literaturę młodzieżową.

2. Co Cię zainspirowało do pisania bloga? 
Prawdę mówiąc to nie mam najmniejszego pojęcia. Chyba po prostu ciekawość. Inspiracja nie miała w tym nic do gadania.

3. Gdybyś miała pieska/suczkę, to jakim imieniem z książki nazwałabyś ją/go? 
Nie mam najmniejszego pojęcia. Z resztą mam taki wielki dar do nadawania imion, że lepiej się głębiej nie zastanawiać.

4, Jaka jest Twoja ulubiona pora czytania? 
Wieczór, noc i wczesny poranek. Jakoś w ciągu dnia jestem zbyt leniwa, nawet na czytanie. 

5. Jakie jest Twoje ulubione miejsce do czytania? 
Aktualnie jest to mój ogromny biurowy fotel. W łóżku też lubię czytać, ale tylko w nocy. O i jeszcze na parapecie! Wystarczy wygodnie się ułożyć i można czytać i czytać, i czytać... ;) 

6. Jakie masz zainteresowania/hobby, ale bez czytania książek? 
Jestem uzależniona od oglądania seriali i dram. Ostatnio z naciskiem na to pierwsze. Lubię też czasami zrobić jakąś bransoletkę z muliny, ale już dawno żadnej nie zrobiłam. 

7. Wolisz McDonalda czy KFC? 
Odpowiedź jest prosta z jednego prostego powodu; nigdy nie byłam w KFC. Haha... Nie to nie jest żart. Mieszkam na wsi (łagodnie rzecz ujmując) i prawdę mówiąc nawet w McDonaldzie byłam tylko kilka razy.

8. Ile książek potrafisz przeczytać w ciągu miesiąca? 
Różnie. Dwa lata temu we wakacje w sierpniu przeczytałam piętnaście książek, co do tej pory jest moim rekordem, ale niestety zdarzały mi się miesiące, w których nie przeczytałam nawet jednej książki (taaa... wstyd się przyznać...) 

9. Jakie zagraniczne państwo chciałabyś odwiedzić?
Francję, Wielką Brytanię, Koreę Południową, Japonię, Tajlandię, Stany, Kanadę, Meksyk, Hiszpanię, Włochy, Finlandię... i wiele wiele innych.

10. Samochód jakiej marki chciałabyś mieć? 
Dobra, może i jestem nienormalna, ale ja na markach samochodów się kompletnie nie znam. Że już nie wspomnę o tym, że te wszystkie ich znaczki są dla mnie czarną magią.

11. Twój ulubiony cytat z książki?
Wiele jest cytatów, które naprawdę mi się podobają, ostatnio mam nawet fazę na wypisywanie wszystkich i wyklejanie nimi całego pokoju. Ale wylosuję jeden z nich. A więc... ''Słowa kryły znaczenie, ale w głosie kryły się emocje''.


Pytania od Eileen Joy
1. Jaka książka sprawiła, że zaczęłaś czytać nałogowo?
Martynka :p. Serio, już w pierwszej klasie podstawówki co drugi dzień chodziłam do biblioteki, żeby oddać lub wypożyczyć nową książeczkę z tej serii. Od wtedy jestem nazywana molem książkowym ;D.

2. Co sprawiło, że zaczęłaś pisać recenzje?
Odpowiedź jest podobna to tej z pytania drugiego poprzedniej nominacji. Chciałam się po prostu sprawdzić. Czy potrafię napisać o książce więcej niż ją kocham, lubię, czy nie lubię? Tak znowu ta ciekawość.

3. Ulubiona lektura z podstawówki?
Narnia :D. W czwartej klasie podstawówki przerabialiśmy Lew, czarownica i stara szafa. To od tej książki zaczęło się moje zamiłowanie fantastyką :).

4. Lubisz książki z rodzaju New Adult? Jeśli tak, jaka książka z tego typu jest Twoją ulubioną?
Lubię czasami coś poczytać z tego gatunku, byle tylko nie za dużo, bo potem idzie mi to na mózg. Żarcik. Od czasu do czasu z chęcią sięgam po jakieś New Adult, ale nie mam raczej ulubionej książki z tego gatunku.

5. Książki jakiego gatunku czytasz najczęściej?
Young Adult, wszelakiej maści paranormale, fantastyka i romanse historyczne, chociaż te ostatnie tylko wtedy gdy nie potrafię wyjść z czytelniczego dołka.

6. Czytasz tylko po polsku, czy również w innym języku?
Niestety moje zaawansowanie nawet w języku angielskim nie jest na tyle wysokie bym dała sobie radę z najcieńszą książką. Dlatego pozostaje mi czytanie jedynie w naszym ojczystym języku (przynajmniej na razie).

7. Wolisz kupować czy wypożyczać?
Kiedyś, nie tak dawno temu, zdecydowanie wolałam wypożyczać. Od dwóch, trzech lat kupuję książki, ale tak naprawdę dopiero w październiku zeszłego roku na serio wzięłam się za prawdziwe książkowe zakupy. Ta satysfakcja, że dana książka należy tylko i wyłącznie do Ciebie jest bezcenna ;).

8. Wolisz sprzedawać książki czy się wymieniać?
Na razie nie miałam okazji spróbować ani jednego ani drugiego, widzicie, jestem osobą niezwykle sentymentalną i trudno by mi było rozstać się z którąkolwiek książką. Ale im więcej o tym myślę tym, częściej dochodzę do wniosku, że niektóre książki tylko miejsce na półce mi zajmują...

9. Ulubiony blog z recenzjami?
Czytam wiele blogów z recenzjami. Naprawdę wiele. Ale nie mam chyba jakiegoś ulubionego. Co prawda jest kilka, do których zaglądam z większą przyjemnością, ale jednego, jedynego ulubionego to nie mam.

10. Książka, która jest o wiele lepsza od ekranizacji to...?
Czerwień rubinu. Widzieliście jej ekranizację? Totalna klapa. I może sam w sobie film nie jest najgorszy, ale jako ekranizacja, to aż brak mi słów.

11. Ekranizacja, która jest o wiele lepsza od książki to...?
Liceum Avalon. Oglądałam film i czytałam książkę (w tej kolejności), ale muszę  przyznać, że pomimo tego, że później zaczęła mnie irytować gra aktorska Britt Robertson, film okazał się mniej schematyczny niż książka.



Lemoniada: Książka, która gorzko, żałośnie się zaczęła, ale potem stała się lepsza.
Black Ice Becca Fitzpatrick [recenzja]. Pierwsza połowa książki tak słabo mi poszła, że raz nawet musiałam ją odłożyć na później, dopiero za drugim podejściem przeczytałam ją w całości. Britt i jej ''przyjaciółka'' tak mnie irytowały, że niektóre postacie mogą się od nich uczyć.

Złote słońce: Książka, która wywołała u Ciebie niezrównany uśmiech
Jak już wspominałam w recenzji Pięknej katastrofy [recenzja], jej zakończenie wywołało na mojej twarzy taki uśmiech, że niektórzy, co mnie znają mogliby się mnie przerazić ;D.

Egzotyczne kwiaty: Książka, której akcja rozgrywa się za granicą.
Chyba akcja wszystkich książek jakie przeczytałam dzieje się za granicą (ta moja awersja do twórczości rodaków...). Ostatnio przeczytałam Ogień i woda (akcja dzieje się gdzieś w Stanach), więc postanowiłam uwzględnić tą właśnie książkę.

Cień drzewa: Książka, w której tajemniczy lub mroczny bohater został przedstawiony jako pierwszy.
Hmmm... Mara Dyer. Tajemnica [recenzja]? Pierwsza była przedstawiona główna bohaterka, ale ona nie należała raczej do łatwych do przejrzenia osób.

Plażowy piasek: Książka, która była ciężka w czytaniu, a jej akcja ledwo rozwinięta.
Dziewczyna
 Ognia i Cierni. O ludzie! Kilka miesięcy już czytam tą książkę i do tej pory jestem w połowie. I kompletnie nie mam pojęcia kiedy ją skończę.

Zielona trawka: Bohater, który był pełen życia, sprawiał, że się uśmiechałaś.
Pełna życia poniekąd była Rose z Akademii Wampirów [recenzja]. To, że umarła i powróciła do świata żywych sprawiło, że miała w sobie tyle energii i zapału, aż niejeden jej zazdrościł.

Arbuz: Książka, która miała jakiś soczysty sekret

PLL. Dobra, wiem, że nie czytałam tej serii i nie mam na to najmniejszej ochoty, ale nic innego nie przychodziło mi do głowy.

Kapelusz na słońce: Książka osadzona w ogromnym wszechświecie
Wszechświaty autorstwa Leonarda Partignani [recenzja]. Tytuł mówi sam za siebie ;)

BBQ: Książka, w której bohater był opisany jako przystojniak.
Takie pytanie: jaki bohater książek młodzieżowych NIE został przedstawiony jako przystojniak? Serio się pytam. Bo kompletnie nie mogę sobie przypomnieć, kiedy to ostatnio nie czytałam o żadnym ''przystojniaku''.

To by było na tyle. Nominować, nie nominuję nikogo (strasznie mi się nie chce, a tu jeszcze jedną rzecz muszę wyjaśnić). 

Przechodząc do tej małej sprawy. Pamiętacie jeszcze mój rocznicowy konkurs, który zakończył się pod koniec lipca? Widzicie, zwyciężczyni nie raczyła odpowiedzieć ma mojego emaila (albo raczej na dwa emaile), przez co zostałam zmuszona do ponownego losowania. Tym razem bez zdjęć i osobnego posta postanowiłam opublikować wyniki. A więc, drugą zwyciężczynią zostaje KittyAilla! Moje gratulacje! :) Mam nadzieję, że odpowiesz na emaila, bo trzeci raz losować już nie będę ;).

33 komentarze:

  1. Łał, czytać na parapecie?
    Zawsze chciałam!
    Taki parapet jak np. Barbie to marzenie. Tylko usiąść, patrzeć na panoramę miasta i czytać.. Łaaa <3

    www.przerwa-na-ksiazke.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie to raczej panorama stawu i drzew, ale nie narzekam ^^

      Usuń
    2. Też super!

      U mnie to byłyby domy sąsiadów ;-;

      Usuń
  2. Też lubię "Martynkę", choć bardziej wolałam "Dzieci z Bullerbyn". Ale tę serię chłonęłam naprawdę szybko, była genialna. Posiadam jeszcze podobne dwie książki do Martynki, ale są to jednak zupełnie inne książki, mimo wszystko podobne tytułem - "Martynka i Guffi". To też było fajne, haha, czasami z sentymentem otwieram te książki i wspominam sobie, jak się tym emocjonowałam kilka dobrych lat temu jako dziecko.
    Co do "Czerwieni rubinu" - dobrze wiedzieć! Szczerze... Pisząc, to uwielbiam tę książkę, a o ekranizacji nie miałam zielonego pojęcia. Może to dlatego, że w sumie sama oglądam mało filmów. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojej, nie byłaś w KFC? ;o Musisz kiedyś pójść, bo ja o wiele bardziej wolę KFC od Maca i musisz iść kiedyś spróbować. XD Rozumiesz. XD
    A seriale to moje uzależnienie. :P W ostatnich dniach nawet większe niż książki. :P
    Ciekawe odpowiedzi! ^_^

    OdpowiedzUsuń
  4. Też czytałam na parapecie, ale teraz stoją na nim kwiaty. I to dużo kwiatów.
    Gratuluję nowej zwyciężczyni ;D

    Pozdrawiam
    blog--ksiazkoholiczki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. "Mieszkam na wsi (łagodnie rzecz ujmując)" :'D rozwaliłś system koleżanko! Co do samochodu, to proponuję Hondę (z wiadomego powodu) ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. W PLL jest mnóstwo soczystych sekretów!!! Mega polecam, bo takich wrażeń jak przy czytaniu słodkich kłamstewek nie miałam nigdy!! To KFC to powinnaś szybko nadrobić :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Zawsze mam problemy ze wstawaniem, więc rano prawie nie czytam. Chociaż niektóre książki pomagają się obudzić. Nie martw się, też nie znam się na markach samochodów. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Och, to kiedy jedziemy na wspólną wycieczkę po krajach? :D
    Rose ♥
    A co do bohatera, który nie koniecznie jest przystojniakiem, to może ... Park?

    OdpowiedzUsuń
  9. Ach, jak ja uwielbiam czytać odpowiedzi LBA ;)
    Tyle mogę się dowiedzieć o moich ulubionych blogerach i blogerkach!

    Pozdrawiam :*
    http://ksiazki-mitchelii.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Dzięki, że odpowiedziałaś na nominację,
    Pozdrawiam.
    http://miedzy--stronami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytanie na parapecie zawsze wydawało mi się trochę niewygodne, ale chyba będę musiała spróbować. Do tej pory zawsze czytałam w łóżku :D
    http://alejaczytelnika.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam LBA, ponieważ mogę dowiedzeć sie tyle ciekawych rzeczy o innych bloggrtach.
    kruczegniazdo94.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja oczywiście wolę kupować książki :) Po prostu uwielbiam mieć je na półce :)
    Chciałabym zwiedzić Indie i Chiny :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ciekawe LBA, nominowałam Cię do Colorful Book TAG, Pozdrawiam <3

    http://diamentowe-slowa.blogspot.com/2015/08/colorful-books-tag.html

    OdpowiedzUsuń
  15. Ciekawe odpowiedzi.
    Co do nadawania imion, nie martw się, ja również nie mam takiego talentu, jak i większość mojej rodziny, a nasze zwierzaki mają naprawdę dziwne imiona. Co do czytania nocą się zgodzę, wtedy czyta się jakoś lepiej ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. To mogę Cię zaskoczyć!
    Choć w paranormal romance nie znajdziesz "brzydkich chłopców", tak np. w literaturze familijnej u Anny Łaciny już tak. Przedstawia naprawdę rzeczywistych chłopców z normalnymi problemami - polecam!

    OdpowiedzUsuń
  17. Niestety, czas wolności się kończy ;-;
    Ja w ciągu dnia zazwyczaj poświęcam za dużo czasu na seriale i internety, a za mało na książki... Well...
    O, zawsze chciałam mieć taki duuuży parapet, żeby tam czytać! Niestety, mój się do tego zupełnie nie nadaje, więc jest cały zagracony jakimiś pierdołkami.
    Mam to samo - Mac raz na ruski rok, a w KFC nigdy :P.
    Hehe, ja to bym chciała mieć Impalę :>. Ciekaaawe dlaczego... xD Seriale się kłaniają :P.
    Martynki też czytałam <3.
    Noooo nie mogę...Kolejna ekranizacja, o której nie miałam pojęcia :P.
    Dzięki filmowi "Liceum Avalon" zainteresowałam się "Mgłami Avalonu" ^^.
    Przyjemnie się czytało, LBA jest o tyle fajne, że można lepiej poznać daną osobę :).
    City of Dreaming Books

    OdpowiedzUsuń
  18. Czytanie na parapecie może być fajne, ale mam okno do ziemi… A nawet gdyby to widok na sąsiedni blok nie zachwyca ;)
    Tak jak wcześniej zostało wspomniane. LBA miło jest przeczytać od czasu do czasu, bo poznajmy autora bloga, co jest bardzo fajne :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Aż wstyd się przyznać, ale nie przeczytałam "Opowieści z Narnii". Doskonale pamiętam, że zaczęłam ją czytać, a po kilku dniach oddałam ją do biblioteki. I tu nasuwa się pytanie czemu jej skończyłam :) Pamiętam tylko tyle, że autor zadedykował ją chyba swojej chrześniaczce :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Chciałabym mieć tak duży parapet, na którym mogłabym usiąść i czytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Gratuluję nominacji! Osobiście uwielbiam LBA ;) Zawsze można coś ciekawego dowiedzieć się o autorze bloga ;) Świetne odpowiedzi! ;)
    O, widzę, że tak jak ja także czytasz wieczorem i w nocy. W dzień zupełnie czytanie mi nie idzie ;/
    Czytasz na parapecie? Cóż, na moim parapecie są kaktusy, więc to nie jest dobre rozwiązanie ;P

    Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Zazdroszczę Ci, że miałaś Narnię jako lekturę w podstawówce ;) Bardzo lubię tę serię i choć wiem, że to lektura raczej dla dzieci to i tak mam do niej duży sentyment :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Wow, ile nominacji! :) Również wolę czytać w nocy/wieczorem albo z rana, bo za dnia jestem za dużym leniem :p

    OdpowiedzUsuń
  24. Marki samochodów do i dla mnie czarna magia... :P Nigdy nie próbowałaś wymiany? Ja często to robię, tak pozbywam się książek, które mi zawadzają. ;) Czerwieni rubinu jako filmu nie widziałam i chyba nie zobaczę, bo kocham książki i nie chcę sobie zepsuć obrazu. ;)
    Gratulacje dla drugiej zwyciężczyni. ;)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  25. Uwielbiam czytać takie posty, gdy autorka odpowiada na pytania^^ Można się wtedy dużo niej dowiedzieć, co według mnie jest bardzo ważne, gdy czyta się bloga tej osoby (Pojęcia nie wiem czemu, ale tak myślę xD)
    Moją ulubioną lekturą też jest Narnia^^ Wiele osób się dziwi, a ja się dziwię, że oni się dziwią. No bo przecież to jest cudowna książka!! Przeczytałam ją zaledwie w 3/4 godziny, co wtedy było dla mnie dużym wyzwaniem ( wiadomo, czwarta klasa podstawówki ;)
    Tak samo jak ty jestem totalnie zawiedziona ekranizacją "Czerwień Rubinu". O ile książka bardzo mi się podobała, to film ani trochę. Jedyne, co mi się spodobało, to podkład muzyczny w końcowej scenie, gdy Gideon i Gwen są na tym balu. Ta piosenka jest... Był taki okres, że słuchałam ją kilka razy dziennie, a teraz mam ją jeszcze na telefonie ściągniętą (tytuł piosenki: Faster - Sofi de la Torre)
    Marki samochodów? To więcej niż czarna magia, to zło wcielone.
    Tak samo jak ty, najczęściej sięgam po książki Young Adult. Można się przy nich odprężyć. No i oczywiście najbardziej kocham w nich to, że są tam naprawdę fajni, przystojni bruneci^^ Kocham.
    Jeśli Cię to interesuje, to na moim starym blogu (dramione-alexandry.blogspot.com) wstawiłam prolog mojego nowego opowiadania ff Teomione. Byłoby mi miło, gdybyś chociaż tam zerknęła :')
    Książek życzę :*

    OdpowiedzUsuń
  26. Serio nie musiałaś przypominać, że do końca wakacji został jeszcze tylko tydzień xD
    Moją ulubioną lekturą z podstawówki są Dzieci z Bulerbyn, czytałam to mnóstwo razy i nigdy mi się nie nudziło, a ekranizacji Czerwieni Rubinu nie widziałam i chyba sobie odpuszczę. Po książki New Adult też sięgam tylko od czasu do czasu, gdy czuję potrzebę odpoczęcia od paranormalnych zjawisk i chcę się po prostu zrelaksować.

    Books by Geek Girl

    OdpowiedzUsuń
  27. Kiedyś uwielbiałam Martynkę ;). Znałam te wszystkie książki na pamięć. Ogólnie jesteśmy do siebie podobne.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  28. Zgadzam się z tą ekranizacją. "Czerwień rubinu" jest świetną książką, a film jest tragiczny. Nawet nie chodzi o aktorów, ale głównie o charakteryzację. Ich ubrania były tragiczne, w ogóle niedopasowane, po prostu beznadziejne.
    Co do kupowania książek, chciałabym to robić bardziej nałogowo, ale niestety nie mam za bardzo miejsca w mieszkaniu ;( Pozdrawiam.

    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  29. KFC lepsze :D
    I dziękuję, książka, jak wiesz już pewnie z e-maila, już dotarła :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja też czytam sporo New Adult i przyznam, że jest to jeden z moich ulubionych gatunków. A co do KFC - ja byłam tylko dwa razy. Wolę Mc Donald's - chyba z przyzwyczajenia, bo tam bywam częściej. Chociaż zazwyczaj, jak już tam jestem, kupuję sałatki. Niezbyt przepadam za zbyt dużą ilością fast foodów (ale nieraz też się skuszę ;) ).

    OdpowiedzUsuń

Dzięki wielkie za każdy komentarz, zwłaszcza taki, który nie składa się wyłącznie z np. ''Mam w planach'', ''Może przeczytam''. Każdy motywuje mnie do dalszego starania się i wkładania coraz więcej pracy i siebie w to co piszę :)

PS: Nie odpowiadam na komentarze typu: ''Obserwacja za obserwację?"

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...