Tytuł oryginału: Black Ice
Seria: --
Wydawnictwo: Otwarte/Moondrive
Liczba stron: 448
Data premiery: 5 listopada 2014
|
Britt długo przygotowywała się do wymarzonej wyprawy wzdłuż łańcucha górskiego Teton. Niespodziewanie dołącza do niej jej były chłopak, o którym dziewczyna wciąż nie może zapomnieć. Zanim Britt odkryje, co tak naprawdę czuje do Calvina, burza śnieżna zmusza ją do szukania schronienia w stojącym na odludziu domku i skorzystania z gościnności dwóch bardzo przystojnych nieznajomych. Jak się okazuje, obaj są zbiegami. Britt staje się ich zakładniczką. W zamian za uwolnienie zgadza się wyprowadzić ich z gór.
Gdy dziewczyna odkrywa mrożący krew w żyłach dowód na to, że w okolicy grasuje seryjny morderca, a ona może stać się jego kolejnym celem, sprawy przybierają dramatyczny obrót…
‘’Black Ice’’ wyjątkowo udało mi się zdobyć zaraz po premierze. Zwykle czekam trochę aż cena spadnie i dopiero wtedy decyduję się na kupno. Jednakże tej książki byłam tak bardzo ciekawa, że nie dałabym radę wytrzymać choćby miesiąca czekania. Dlaczego więc recenzja ukazuje się tak późno? Mianowicie moje pierwsze podejście do ‘’Black Ice’’ zakończyło się fiaskiem i postanowieniem, że wrócę do niej kiedy już trochę ochłonę. Dopiero niedawno zacisnęłam zęby i przemogłam się do czytania.
''Mówią, że kiedy umierasz, całe życie przebiega ci przed oczami. Nikt nie mówi jednak o tym, że kiedy patrzysz, jak umiera osoba, którą kiedyś kochałeś, doświadczenie to jest podwójnie bolesne, ponieważ przeżywasz na nowo dwa życia, które niegdyś podążały tą samą drogą.''
Pierwsza połowa książki to była dla mnie istna katorga. Britt z tą swoją manią na punkcie Calvina plus duża dawna zdzirowatości Korbie sprawiały, że już drugi raz myślałam o przełożeniu ‘’Black Ice’’ na potem. Ostatkiem sił dobrnęłam do połowy książki i dopiero wtedy zaczęłam naprawdę się wczuwać. Akcja nabrała tępa, została zminimalizowana wkurzająca obecność Korbie, a Britt może nie zupełnie przestała myśleć o Calvinie, ale przynajmniej potrafiłam wskazać, choć jedną kartkę bez wydrukowanego imienia jej byłego. Ogólnie rzecz biorąc gdybym miała ocenić książkę po przeczytaniu jakiś 200 stron, to nie wiem czy dałabym nawet 4/10, teraz jednak po przeczytaniu całości moja ocena poszybowała w górę. Co prawda epilog był z deka kiczowaty, ale kto by się czepiał (no ja oczywiście!).
Sama fabuła była bardzo ciekawa (nie będę się rozpisywać, bo po prostu nie potrafię więcej napisać), a książkę łatwo i szybko się czyta. Opisy mimo swojej dokładności nie są długie czy nudne, a momenty akcji czyta się na jednym tchu. Stylowi pisania pani Fitzpatrick też nie mam nic do zarzucenia, przyjemny i najzwyczajniej niezobowiązujący, chociaż niewyróżniający się specjalnie na tle innych autorów książek dla młodzieży.
Podsumowując: jeśli przeboleje się pierwszą połowę książki to dalej leci się z górki. Książka ma tyle zalet co minusów, dlatego to, czy warto ją przeczytać czy nie zostawiam już Wam. Sama czuję się ‘’Black Ice’’ nieco zawiedziona, spodziewałam się czegoś o wiele lepszego, ale jeśli nadal macie chęć ją przeczytać to nie krępujcie się i sięgnijcie, jeżeli jednak zdecydujecie, że to książka nie dla Was to nie będę zmuszała do przeczytania.
6/10
___________
A tak po za tym to WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO z okazji Bożego Narodzenia! Wiem, że troszeczkę późno przychodzę z życzeniami, jednak postanowiłam nie robić żadnego specjalnego posta, bo sama życzeń nie umiem składać. Zwykle ograniczam się do oklepanego: ‘’Wszystkiego dobrego, zdrowia szczęścia i radości z okazji Bożego Narodzenia!’’ w dodatku na jednym tchu. Dlatego też mam nadzieję, że te powyższe życzenia wystarczą :) Ważne tylko by były szczere, co nie? ;)
Ciągle się waham nad przeczytaniem tej książki. To pewnie przez słabą 2 część "Szeptem", w którą się potwornie męczyłam.
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt! :D
Życzy Alpaka
Mam w planach serię "Szeptem" tej autorki ;)
OdpowiedzUsuńKurcze teraz sama nie wiem czy sięgnąć po tą książką. Od dłuższego czasu jest o niej głośno co niesamowicie mnie nakręca, ale z drugiej strony nie jestem ogromną fanką serii Szeptem. Pierwsza część bardzo mi się podobała, ale już z kolejnymi jest mały problem.
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt! ;D
Zapraszam do mnie: recenzje-starlight.blogspot.com
Mam w planach, ale kiedy to nastąpi to sama nie wiem ;) Póki co wiele innych książek czeka na swoją kolej ;)
OdpowiedzUsuńKsiążka już czeka na półce, ale przyznam że mam wobec niej ogromne oczekiwania ;)
OdpowiedzUsuńMi książka bardzo się podobała i z chęcią przeczytam ją jeszcze raz :D
OdpowiedzUsuńMiałam bardzo podobne odczucia po przeczytaniu Black Ice :)
OdpowiedzUsuńO tej książce już dużo słyszałam i muszę spróbować! ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam troszkę już o tej książce, może kiedyś po nią sięgnę:) Jak na razie zamierzam przeczytać inną książkę tej autorki - "Szeptem". :)
OdpowiedzUsuńhttp://biblioteczka-eileenjoy.blogspot.com/
Bardzo polubiłam styl pisania Fitzpatrick, więc byłam podekscytowana, gdy dowiedziałam się o kolejnej książce jej autorstwa. Trochę ostudziłaś moje emocje, ale i tak przeczytam tę powieść (chociaż spróbuję :P), bo wydaje mi się, że koleżanka miała dostać ją pod choinkę. :)
OdpowiedzUsuńOkładka przyciąga, ale bohaterki jakoś odstraszają;o
OdpowiedzUsuńPo raz pierwszy z pórem Fitzpatrick miałam do czynienia czytając "Szeptem". Średnio mi się podobało, ale nie było źle. Kiedy dowiedziałam się o premierze jej nowej książki liczyłam na coś naprawdę wow, myślałam, że przez te kilka lat autorka zdołała poprawić to co było do poprawienia i rozwinąć to co było w niej najlepsze. Jak widać trochę się przeliczyłam. Mimo to chętnie sięgnę po "Black Ice", choćby dlatego, że sama fabuła wydaje się tego warta ;)
OdpowiedzUsuńhttp://czytanie-i-ogladanie.blogspot.com/
Właśnie dostałam tą książkę od koleżanki na święta, mam nadzieję, że jakoś przebrnę przez ta pierwsza połowę :) pharaohs-curse.blogspot.com
OdpowiedzUsuńChciałam przeczytać , ale ostudziłaś mój apetyt względem tej powieści ;)
OdpowiedzUsuńNie sięgnęłam po tą książkę i raczej tego nie zrobię. Opis książki nie za bardzo mnie zachęcił jednak recenzja ciekawa ☺
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie!
fandomowe-zycie-prim.blogspot.com
Chciałam tą książkę przeczytać już dawno, ale teraz sama nie wiem, coś czuję, że nie przebrnęła bym przez perwszą część, chociaż kiedyś może
OdpowiedzUsuńKiedyś byłam fanką "Szeptem", ale wyrosłam już z tego, tak więc odpuszczę sobie "Black Ice" :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie książka jest wyjątkowa, ponieważ udało jej się przytrzymać mnie do godziny 1:00. Rzadko mi się zdarza, a jeśli się zdarza, to książka musi mieć to coś :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
O książkach – okiem Optymistki
Miałam w planach przeczytanie Black Ice, bo Szeptem byłam zachwycona. Jedna z książek, które lepiej wspominam. Jednak po tej recenzji nie wiem, czy sięgnąć po Black Ice ze względu, że jest to jaki-taki kryminał/thriller jak się domyślam. A w kryminałach i thrillerach mi za dobrze nie idzie, ale spróbuję;3
OdpowiedzUsuń