sobota, 15 sierpnia 2015

''Szeptem'' Becca Fitzpatrick

Tytuł oryginału: Hush, Hush
Seria: Szeptem #1
Tłumaczenie: Paweł Łopatka
Wydawnictwo: Otwarte/Moondrive
Liczba stron: 330
Data wydania: 13 stycznia 2010
CZASEM ZDARZA SIĘ MIŁOŚĆ NIE Z TEGO ŚWIATA.
NAPRAWDĘ NIE Z TEGO ŚWIATA...

Patch jest tajemniczy i zabójczo przystojny. Nic dziwnego, że szesnastoletnia Nora uległa jego urokowi. Niemal natychmiast w jej życiu zaczęły dziać się rzeczy, których nie da się wytłumaczyć. Chyba, że...
Chyba, że ktoś wie, że znalazł się w samym środku bitwy. Bitwy, którą od wieków toczą Upadli z Nieśmiertelnymi. O Twoje życie.

Ale cicho sza...
Są tajemnice, o których mówi się tylko szeptem.



''Im wyższe wzniesienie, tym dotkliwszy upadek.''

          Tak jak i większość z Was, Szeptem poznałam dużo wcześniej. Ta seria była jedną z pierwszych paranormal romance (zaraz po Zmierzchu i Trylogii Czasu) jakie przeczytałam. Nie oszukujmy się; gusta zmieniają się, tak jak i również nastawienie do książek. Kiedyś jako jedynasto-dwunastoletnia fanka wątków miłosnych pożerałam z lubością tą serię. Teraz niestety (lub może stety?) tak się nie stało.

''Pamiętaj, że człowiek się zmienia, jednak jego przeszłość nigdy.''

          Nora nie zdobyła mojej zbytniej sympatii. Należy do grona tych "księżniczek", które bez "księcia na białym koniu" nie dadzą sobie z niczym rady. Co mogę zaliczyć jej na plusa to, to, że chociaż starała się na taką nie wyglądać. Czasami podejmowała próby samodzielności, ale koniec końców jej ''książę'' i tak jakoś się w to wplątywał. Jednakże daje mi to nadzieję, że w kolejnych częściach zdobędzie, co nieco samowystarczalności (i nie ma to nic wspólnego z tym, że jestem feministką). Patch to kolejny przykład niebezpiecznie pociągającego faceta, od którego główna bohaterka (i czytelniczki) nie potrafią się odkleić. Może i byłby moim kolejnym książkowym mężem, gdyby nie to, że im bliżej go poznajemy tym mniej staje się on interesujący. Na szczęście, nie zaznajamiamy się z nim na tyle dobrze, by stracił całą swoją aurę tajemniczości i niebezpieczeństwa. Jedynie ulega ona nikłej korozji. Co mnie jeszcze ucieszyło; Patch nie zmienił się za bardzo po ''pokochaniu'' Nory. Może i trochę zmiękł, ale arogancka pewność siebie wraz z poczuciem humoru pozostały na miejscu.

''Człowiek jest wrażliwy, bo zna ból i krzywdę.''

          Co do wątku miłosnego, to nie mogę narzekać. Chwalić również nie. Niby mi się spodobał, ale nie znalazłam w nim nic, czego bym już wcześniej (lub później, z racji tego, że Szeptem czytam drugi raz) nie widziała. Romans stanowi jakieś dziewięćdziesiąt osiem procent całej historii, więc już po samej jego ocenie mogę wywnioskować jaka jest całość książki. Ale są jeszcze te dwa procenty, które trochę tę ocenę zmieniają. Te dwa procenty, które niby mają swoje początki w wątku miłosnym, ale rozgałęziają się w inne strony. I tutaj niestety autorka mnie zawiodła. Zwłaszcza finał miał to do siebie, że niczym mnie nie zaskoczył. Typowy schemat, który jest łatwy do rozszyfrowania.

''- Żebym nie zapomniała, przyniosłam twoje zadanie. Gdzie położyć? 
Wskazała kosz na śmieci. 
- Najlepiej tam.''

          Styl pani Fitzpatrick jest łatwy w odbiorze, ale widać w nim, że jest to jej debiut. Tym bardziej powiększa się mój szacunek do jej późniejszej książki (Black Ice), którą to dość ostro potraktowałam w swojej opinii. Teraz widzę jak pióro autorki poprawiło się pomiędzy Szeptem a Black Ice. Nie mam tu na myśli, że wcześniej było złe, po prostu wymagało poprawek. Niemniej Szeptem czyta się szybko, opisy są idealnie krótkie (nie znoszę długich), a niektóre dialogi (zwłaszcza te pomiędzy Norą, a jej najlepszą przyjaciółką Vee) potrafią naprawdę poprawić humor.

''Prawda jest straszna, ale niewiedza jeszcze gorsza.''

          Nie spodziewałam się po Szeptem wiele i dlatego dzięki Bogu uniknęłam wielkiego rozczarowania, jakim mogły być wygórowane oczekiwania. Nie zrozumcie mnie źle. Książka jest jednocześnie przeciętna i dobra. Dobry romans, przeciętna historia. Dlatego mogę ją polecić, ale osobą, które wolą raczej zabić czas zamiast się nudzić, nie ludziom chcącym ambitnej i interesującej książki, bo takowi mogą się tylko zawieść.


6/10

28 komentarzy:

  1. Ja mam sentyment do tej serii. :D Czytałam ją kilka lat temu i wtedy byłam oczarowana (to był mój pierwszy paranormal romance :P), ale nie wiem, czy czasem dziś nie zmieniłabym zdania. Hmm... Uwielbiam Patcha i jestem ciekawa, czy moje nastawienie do niego też by się zmieniło. :P Muszę się o tym przekonać... kiedyś. ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja kilka lat temu to taka byłam zakochana w tej serii, przeczytałam wszystkie tomy, a ostatni w jedną noc ! Miałam 12 czy 13 lat, i ta książka mnie tak wciągnęła, zafascynowała, pokazała miłośc. I Patch moja miłośc <3
    Jednak mam wrażenie że teraz ta książka nie wzbudziła u mnie tyle emocji co kiedyś. Jednak mam do niej taki sentyment ;)

    zapraszam http://secondlife-books.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi w ogóle ta seria nie przypadła do gustu. Jak dla mnie była żenująca. Nie cierpiałam wszystkich bohaterów w tej książce (oprócz Vee, bo tylko ona potrafiła mnie rozśmieszyć), styl autorki był dla mnie na poziomie -1, a historia jest tak tandetna, że aż dziecinna. Fakt, że czytałam ją w wieku 12 lat nic nie zmienia, bo już wtedy miałam o niej takie zdanie. Możliwe, że to przez to, że już w tym wieku wolałam takie książki jak "Makbet" czy "Władca Pierścieni" (nadal są moimi ulubionymi książkami <3).
    Także mi ta książka nie przypadła do gustu, wcale.

    Zapraszam : http://elfiastaaczyta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja czytałam tę serię bardzo dawno temu, możliwe, że na przełomie czasu, gdy została wydana i bardzo mi się podobała, ale wtedy miałam trochę lat mniej i o wiele pozycji mniej przeczytanych w życiu. Ot tak, przyjemna lektura młodzieżowa.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kolejna opinia mówiąca niezbyt pochlebnie o książce, ale domyślam się, że i tak bym jej nie przeczytała, gdyż paranormal romance to zdecydowanie nie moja bajka ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Postaram się przeczytać tą serię. Może przypadnie mi do gustu?
    Pozdrawiam.
    http://miedzy--stronami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Pozostaje mi s=jedynie sentyment do tej serii - jedna z pierwszych książek dzięki którym zaczęłam więcej czytać i zakochałam się najpierw w paranormal romance a potem w fantasy. Może kiedyś jeszcze raz przeczytam, ale na razie czasu mi na to brak...

    OdpowiedzUsuń
  8. Autorka miło zaskoczyła mnie powieścią Black Ice. Jeszce nie zabrałam się do czytania serii Szeptem i nie jestem co do niej pewna bo czasem czytam recenzje, które polecają tę serię a czasem takie, które wręcz obrzydzają mi ją.
    Buziaki!
    www.filigranoowa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Ta seria jest moim celem do przeczytania od keidy po raz pierwszy o niej usłyszałam. ;D
    I jeszcze muszę przeczytać "Blac Ice" tej autorki. Obie książki mnie strasznie intrygują.

    Pozdrawiam
    blog--ksiazkoholiczki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Coś czuję, że to książka raczej nie dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. "Nie z tego świata"? Supernaturalowa miłość xD? Przepraszam, musiałam :P.
    Eh, ja już od tego całego przedmiotowego traktowania kobiet zaczynam mieć zapędy feministyczne. Akurat takie książki mi się trafiły. Na przykład takie bohaterki z "Mgieł Avalonu" albo Deanerys, które zostały sprzedane swoim mężom :/. Dobrze, że teraz zawiera się małżeństwa z miłości, a nie dla posagu.
    "Szeptem" jest w mojej szkolnej bibliotece, a że to już mój ostatni rok, to koniecznie muszę się za tę serię zabrać. W sumie nie wiem o co chodzi, ale jakoś mnie ciągnie do niej. Może to chodzi o okładkę, bo ładna :P?
    Za romansami nie przepadam, ale przyda mi się coś lekkiego na odmóżdżenie. Sięgnę :).
    City of Dreaming Books

    OdpowiedzUsuń
  12. Kiedyś miałam wielką ochotę na całą serię, ale w końcu mi przeszło i nie wiem czy w ogóle się kiedyś za nią zabiorę ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Seria "Szeptem" również była moją jedną z pierwszych paranormal romance, którą przeczytałam. Wtedy przypadła mi do gustu, ale nie wiem jakie miałabym wrażenia, gdybym dopiero teraz się za nią zabrała :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Może kiedyś sięgnę po tę serię, ale na razie za dużo innych planów ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Jestem ciekawa tej serii, ale czekam "cierpliwie" ażeby pewna osoba oddała pierwszy i drugi tom do biblioteki, bo już czekam na nie półtora miesiąca, wpisałam się nawet na listę oczekujących. No nic, twoja recenzja jeszcze bardziej podsyciła moje oczekiwania, (nie liczę, że będzie to ambitna lektura) a osoba, która przetrzymuje te książki, nieźle zabuli za przetrzymanie :/ Ale to chyba nie na temat :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Czytałam jakiś czas temu i szczerze mówiąc mile wspominam tę książkę, choć nadal nie przeczytałam kolejnych trzech tomów, ale myślę, że jeszcze kiedyś wrócę do tej serii.

    http://diamentowe-slowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Kojarzę tę serię, ale jakoś nigdy nie miałam ochoty jej czytać. Może kiedyś po nią sięgnę, ale wątpię.

    OdpowiedzUsuń
  18. Kurcze, zgadzam się w 100% z Twoją recenzją! Ja kiedy czytałam ją gdzieś rok temu, po skończeniu miałam efekt wooow! - to było takie dobre_. Teraz, gdy patrzę na to z perspektywy czasu, szeptem było takie ok :) A opinia świetnie napisana :) Będę wpadała częściej!
    Pozdrawiam www.oczytane.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  19. Kurcze, zgadzam się w 100% z Twoją recenzją! Ja kiedy czytałam ją gdzieś rok temu, po skończeniu miałam efekt wooow! - to było takie dobre_. Teraz, gdy patrzę na to z perspektywy czasu, szeptem było takie ok :) A opinia świetnie napisana :) Będę wpadała częściej!
    Pozdrawiam www.oczytane.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  20. Miałam podobnie, ponieważ po przeczytaniu "Szeptem" pierwszy raz byłam zachwycona. Jednak po upływie paru lat i ponownej lekturze muszę stwierdzić, że jedynie lubię tą książkę ;)
    Również muszę się zgodzić z tym, że "Black Ice" jest lepiej napisane :D
    recenzje-starlight.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Mam ogromny sentyment do tej serii w gimnazjum byłam zakochana w Patchu :*

    OdpowiedzUsuń
  22. Czytałam całą serię już naprawdę bardzo dawno temu i mam do niej ogromny sentyment. Kiedy ostatnio próbowałam czytać ją ponownie, to jednak moje odczucia zupełnie się zmieniły i już jakoś nie mogłam znaleźć tego, co tak bardzo mi się kiedyś podobało. Czasami już tak bywa :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Całą serię czytałam już kilka lat temu, jeszcze w gimnazjum i wtedy Patch był moim absolutnym numerem jeden, a ja byłam zakochana w książkach. Mój entuzjazm już dawno minął, chyba trochę z tego wyrosłam, ale wciąż mam do niej sentyment :)

    Books by Geek Girl

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie no! A myślałam, że będzie to coś typowo z akcją zamiast ciągłego migadlenia się na prawo i lewo -,- Mam ją na półce, ale czuję, że chyba się z nią nie zaprzyjaźnię.

    Pozdrawiam, Lucy :*
    http://zeglujacmiedzysnami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  25. Książka czeka u mnie na półce od Wigilii, ale jakoś boję się po nią sięgnąć.
    Nominowałam Cię do Liebster Blog Award, więcej informacji znajdziesz tu: http://biblioteczka-eileenjoy.blogspot.com/2015/08/liebster-blog-award.html. Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie znam tej serii i jakoś mnie do niej nie ciągnie. Chyba wyrosłam z takich historii ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. A ja mam ochotę na dobry książkowy romans :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Dziewczyny, dobra wiadomość! Ann dobrowolnie zrezygnowała, więc jest Nas o jedną mniej w wyścigu "Kto pierwszy zdobędzie Patch'a" :D

    OdpowiedzUsuń

Dzięki wielkie za każdy komentarz, zwłaszcza taki, który nie składa się wyłącznie z np. ''Mam w planach'', ''Może przeczytam''. Każdy motywuje mnie do dalszego starania się i wkładania coraz więcej pracy i siebie w to co piszę :)

PS: Nie odpowiadam na komentarze typu: ''Obserwacja za obserwację?"

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...