Wydanie II Tytuł oryginału: Beautiful Disaster Seria: Piękna katastrofa #1 Wydawnictwo: Albatros Tłumaczenie: Agata Karolak Liczba stron: 464 Data premiery: 5 sierpnia 2015 |
Porządna dziewczyna
Abby ciężko pracuje, żeby skończyć studia i zostawić za sobą mroczną przeszłość. Nie pije, nie przeklina, dobrze się prowadzi... Dopóki na jej drodze nie staje:
Zepsuty chłopak
Travis, biorący udział w nielegalnych walkach wytatuowany twardziel zmieniający dziewczyny jak rękawiczki. Uosabia wszystko, czego chciała uniknąć.
Zaczęło się od zwykłego zakładu.
Przerodziło się w coś więcej:
W miłość? W pożądanie? W początek czegoś pięknego?
A może po prostu w katastrofę?
Pierwszy raz z Piękną katastrofą zetknęłam się, kiedy wyszło jej pierwsze wydanie. Wtedy jeszcze taka tematyka jeszcze nie mieściła się w moich gustach, jednakże książka i tak wylądowała na mojej liście do przeczytania. I tak mijały miesiące, a książka nadal i nadal stała na samym końcu tej listy, a ja o niej powoli acz nieubłaganie zapominałam. Aż dotarła do mnie wiadomość o jej ponownym wydaniu z nową okładką. A więc, dla przypomnienia przeczytałam opis... i bam! Zapragnęłam tą książkę z całego mojego zlodowaciałego serca. Na szczęście nie musiałam długo czekać by móc ją przeczytać.
''Pragnę tylko ciebie. Tylko o tobie myślę, tylko o tobie marzę, tylko ciebie chcę.''
''Kiedy myślę o przyszłości, widzę ciebie''
''- [...] Wracaj do domu.
- Ty jesteś moim domem''
Dlaczego o samym wątku miłosnym piszę niemal na końcu, skoro to on jest w tej książce najważniejszy? Prawdę mówiąc, nie wiem. Bo tak mi pasuje. Bo nie ma dużo o nim do powiedzenia. Bo spodobał mi się od początku do końca. Kiedy mój mózg będzie się nad tym głowił, palce napiszą, co sądzę o romansie głównych bohaterów. Zaczął się ciekawie, ponieważ od przyjaźni. Tak wiem, jak to brzmi, ale ta przyjaźń już od początku mówiła, ba, krzyczała, że coś głębszego z niej wyniknie. I wbrew pozorom spodobało mi się to. Bo w wątkach miłosnych właśnie tę część lubię najbardziej; poznanie i pierwsze kroki do miłości. I im bardziej interesująco autorka lub autor potrafi to przedstawić tym większy ma u mnie plus. Potem związek przechodzi przez różnorakie próby, bohaterzy przeżywają wzloty i upadki. Trudno cokolwiek napisać nie zdradzając za dużo z fabuły. Ale to mogę śmiało wyznać. Na kartach tej książki zobaczyłam kompletną historię miłosną z prawdziwym zakończeniem. Ile to razy autorzy przerywają w momencie, kiedy wszystko gra i można się tylko domyślać jak potoczyła się dalej historia. Pani McGuire postanowiła wszystko doprowadzić do końca. Gdybyście tylko zobaczyli tego banana na mojej twarzy, jaki to pojawił się, gdy czytałam ostatnie strony... Na serio. Dobrze, że czytałam Piękną katastrofę w zaciszu własnego pokoju, a nie w jakimś miejscu publicznym, bo na widok mojej pełnej zadowolenia i szczęścia miny niejeden człowiek by się przeraził.
''Należę do mojej ukochanej, a moja ukochana należy do mnie.''
8/10
Za egzemplarz recenzencki dziękuję serdecznie wydawnictwu Albatros!
Ps: Mam nadzieję, że teraz, po przeczytaniu tej książki nie będę się odwracać zszokowana z pytaniem:''Co?! Gdzie?!'', do każdego ktoś wykrzyknie: ''O, zobacz! Gołąbek!'' ;D (zrozumiałe dla tych co przeczytali Piękną katastrofę)
Nie no, teraz to ja to MUSZĘ przeczytać! Nawet nie wiesz, jak bardzo jestem teraz nakręcona przez ciebie! Uwielbiam książki o takiej tematyce! Lecę na stronę jakiejś księgarni i bez wahania muszę się zaopatrzyć w swój egzemplarz. :P
OdpowiedzUsuńRecenzja bardzo zachęca do sięgnięcia po książkę, ale to niestety nie mój klimat ;)
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym przeczytać! :)
OdpowiedzUsuńGłośno jest o tej pozycji i myślę, że i dla mnie może być ciekawie :)
OdpowiedzUsuń"Piękna katastrofa" spodobała mi się tak... w połowie. Takie dobre 6/10, może w porywach do 7. Sztampowa postać Travisa trochę mnie irytowała, ale za to wątki poza romansowe były ciekawe.
OdpowiedzUsuńCiągle słyszę o tej pozycji kolejne nowe pozytywne oceny. Muszę w końcu ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
blog--ksiazkoholiczki.blogspot.com
Może się skuszę. :)
OdpowiedzUsuńBoszee... po tym ostatnim zdaniu zaczynam się ciebie coraz bardziej bać. Chętnie przeczytam obie Katastrofy (zaraz po tym jak przeczytam moje nowe książeczki <3)
OdpowiedzUsuńChcę przeczytać tą książkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
http://miedzy--stronami.blogspot.com/
Tak bardzo zachęciłaś mnie do tej książki, że teraz koniecznie muszę ją przeczytać. Już nie mogę się doczekać, kiedy po nią sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńOoo, to dobrze, że czekają na mnie dwa tomy :D Będzie co czytać! :) Zachęciłaś mnie bardzo!
OdpowiedzUsuńMam wielką ochotę na tą książkę, wydaje mi się, że może mi się ona spodobać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie ~Nataliaaa
http://happy1forever.blogspot.com/
Rany boskie, ta okładka *-*
OdpowiedzUsuńHm, jednak nie brzmi to jak coś dla mnie, raczej nie gustuję w takiej tematyce. Zwłaszcza, że trochę nietypowo, ale bardzo lubię opisy :).
Co do tego banana - dobrze znam to uczucie xD. Miny ludzi - bezcenne.
City of Dreaming Books
Piękną katastrofę czytałam już dawno i szczerze powiedziawszy i niezbyt pamiętam już akcję. W najbliższym czasie zamierzam odświeżyć sobie pamięć i przeczytać ją jeszcze raz w nowym wydaniu, z ta przepiękną okładką.
OdpowiedzUsuńw-wordzie-pisane.blogspot.com
Właśnie kończę "Wichrowe wzgórza" i zaraz po nich zabieram się za tę książkę, bo jestem jej ogromnie ciekawa :)
OdpowiedzUsuńJak dobrze, że trafiłam na tę recenzję! :D
OdpowiedzUsuńJuż chyba od pół roku "Piękna katastrofa" stoi na mojej półce, a ja w międzyczasie zdążyłam się znudzić książkami z tego gatunku. Na szczęście teraz zainteresowanie tą powieścią znowu we mnie odżyło i czym prędzej zamierzam się za nią zabrać. :)
Ta książka ciągle chodzi za mną !
OdpowiedzUsuńMusze ją przeczytać!
Pozdrawiam:*
http://klaudiaczytarecenzuje.blogspot.com/
Czuję się przekonana :D
OdpowiedzUsuńPrzy okazji serdecznie zapraszam na mój blog, jestem nowa ;)
http://czytanienaszymzyciem.blogspot.com/
Dokładnie takiej książki poszukiwałam przez jakiś czas :D No i nareszcie ją znalazłam :D
OdpowiedzUsuńhttp://gabrysiekrecenzuje.blogspot.com/
Jupi dialogi <3
OdpowiedzUsuńMam książkę w planach, co jest dość wyjątkowe, jeśli spojrzeć, że zazwyczaj takich książek nie czytam :D Więc dobrze, że ci się spodobała :P
Świetny blog, zapraszam do siebie jestem tutaj nowa.
OdpowiedzUsuńChyba się rozejrzę za pierwszym tomem :3
OdpowiedzUsuńChciałabym przeczytać, a Twoja recenzja jeszcze bardziej mnie zachęciła :D!
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę wypatrzeć pierwszy tom ;)
OdpowiedzUsuńThievingbooks.blogspot.com
Nie przepadam za książkami w których dominują dialogi. Chociaż takie z długimi opisami też mi nie odpowiadają ;). Lubię gdy wszystkiego jest po trochu. Bardzo chcę przeczytać tę książkę i mam nadzieję że w końcu się uda. Tematyka jak najbardziej mi odpowiada i mam nadzieję że się nie zawiodę.
OdpowiedzUsuńLubię oksymorony, ale książka chyba nie dla mnie...
OdpowiedzUsuń"Piękna katastrofa" była dobra, ale nic poza tym. I też właśnie przywodziła mi na myśl opowiadanie blogowe.
OdpowiedzUsuńOkładka przyciąga, ale opis też, kiedyś też się nią nie zainteresowałam, ale teraz niesamowicie mnie przyciąga. ;) Do tego cytaty, które umieściłaś są takie kawaii, że po prostu nie mogę :D Ostatnio czytałam książkę, w której kompletnie brak dialogów(to znaczy są, ale autorka je opisywała...), więc z chęcią poczytałabym książkę z nimi królującymi. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Okładka jest cudowna i mam wrażenie że tak książka mogłaby mi się spodobać czytając twoją recenzję.:)
OdpowiedzUsuńhttp://krainaksiazek00.blogspot.com/
Czuję że ta książka będzie cudowna!!
OdpowiedzUsuńMuszę wkrótce po nią sięgnąć, bo Twoja recenzja przekonała mnie do tej książki :D
cały czas odkładałam tę książkę, ale teraz po twojej recenzji wiem, że muszę po nią sięgnąć ;)
OdpowiedzUsuńhttp://czytaniewekrwii.blogspot.com/
"Piękną katastrofę" przeczytałam już dość dawno i średnio mi się podobała. Mimo wszystko i tak sięgnę po drugi tom, bo nie lubię przerywać serii ;P Nowa okładka jest śliczna :D
OdpowiedzUsuńhouseofreaders.blogspot.com
Ja jestem w trakcie czytania :) według mnie książka jest łatwa, lekka i przyjemna i mówi trochę o tym chyba jak my kobiety chciałybyśmy być Kochane :) Travis to wymarzony mężczyzna ( tu chłopak) dla każdej z nas...
OdpowiedzUsuńTakie książki może nie są literą piękną, wybitną ale właśnie skończyłam KIM Suki "pozdrowienia z Korei" i ta książka dobrze robi na moją psychikę :)
Ja ogólnie polecam