Zacznijmy od tej lektury, która ma wątpliwą przyjemność noszenia miana ''nie znoszę''.
Ale dlaczego należę do grona osób, którym ten dramat się nie spodobał? Zacznijmy od tego, że cała ta koncepcja jest jak dla mnie zbyt naciągana. Miłość od pierwszego wejrzenia, kilka spotkań i już jesteś w stanie ''z miłości'' się zabić? Jak dla mnie to raczej z głupoty lub zbytniej pochopności niż z miłości. Rozumiem, takie zauroczenie (bo tak tylko mogę nazwać relacje pomiędzy głównymi bohaterami) może nieco omamić, ale do tego stopnia? Nie, to po prostu niemożliwe. Ale to oczywiście tylko moje zdanie.
Drugą, jak dla mnie najważniejszą kwestią (którą wypominam zawsze przy temacie Romea i Julii), jest wiek Julii. Ona. Przecież. Jest. DZIECKIEM! -.-". Jak takie DZIECKO może tak kochać? Nie mówię tu o miłości do rodziców, czy rodziny, to bym zrozumiała, ale miłość w sensie do zupełnie obcego człowieka. Czternaście lat, zdaję sobie sprawę, że to niewiele mniej ode mnie, ale wcale nie sądzę, że sama jestem dorosła. Umiem się przyznać do tego, że jestem jeszcze dzieckiem. Ale żeby Julia na ten wiek dała radę kochać kogoś tak mocno i trwale... Nie, nie ma bata. Wiem, że to inne czasy, inne obyczaje, ale ludzie (tym bardziej dzieci) aż tak się nie zmieniają.
Tolerancja, czyli jak dla mnie może istnieć, ale tylko żebym nie miała z tym styczności.
Taką to oto pozycją jest (pewnie też znana Wam) Zemsta Aleksandra Fredro. W ubiegłym roku szkolnym przerabiałam tę komedię, ale prawdę powiedziawszy niemal nic z niej nie pamiętam poza suchymi faktami dotyczącymi ogólnej fabuły. Nie wiem, nawet czy wypełniła swoją rolę, czyli rozbawiła mnie przynajmniej w jednym momencie.
Język nie była najgorszy, chociaż muszę przyznać, że nieco trudniej się czytało niż Romeo i Julię. Chyba to dlatego, że staropolski nie ma porównania do tłumaczenia angielskiego, nawet tego we wcześniejszych epok. W razie, czytałam tę pozycję dość długo i ona sama jeszcze bardziej mi zbrzydła.
I znowu występuje w niej wątek miłości (jeśli dobrze pamiętam) od pierwszego wejrzenia. Tutaj wyjątkowo mi nie przeszkadzał, bo nie był przedstawiony tak poważnie i święcie jak w Romeo i Julii.
Śluby panieńskie z kolei przeczytałam całkiem niedawno, bo zalewie dwa tygodnie temu. W przeciwieństwie do Zemsty tę pozycję czytało mi się bardzo przyjemnie i miło, tak, że udało mi się ją skończyć w jeden wieczór.
No i co najważniejsze: jak ja się przy niej ubawiłam! Naprawdę, kompletnie nie spodziewałam się tego, że ta książka tak mnie rozbawi! Cały ten surrealizm i poplątanie aż zmusza do śmiechu. Bohaterowie i ich zachowanie, a już w szczególności Gustaw i ta jego intryga sprawiają, że trudno przejść obojętnie wobec tej pozycji.
No i następna piękna i rzadko spotykana rzecz: feminizm! No może nie do końca, ale zawsze to jakieś początki. Główne bohaterki, które przyjęły sobie za cel nie wyjście za mąż, nawet jeśli ostatecznie i tak to robią, tak bardzo przypadły mi do gustu, że sobie tego nie wyobrażacie. W końcu znaleźć takie w pierwszej połowie dziewiętnastego wieku, to jak dla mnie niebywała nowość!
I to by było na tyle. Krótko, zwięźle i na temat. A co Wy sądzicie o tych lekturach? Wasze zdanie jest podobne czy zupełnie inne? :)
Ps: Kontynuować tę serię czy nie? Wiem, że bloga piszę się dla siebie, ale bardzo zależy mi na Waszym zdaniu :)
Zdecydowanie pisać! :)
OdpowiedzUsuńA co do książek to ja zazwyczaj nie lubiłam lektur i choć od dziecka kocham czytać to lektury omijałam szerokim łukiem :-P.
"Romeo i Julię" totalnie nie znoszę a już do szewskiej pasji doprowadza mnie opinia jakoby jest to cudowna i romantyczna historia miłosna. Nie sztuka się zabić z głupoty, prawdziwa miłość dla mnie to ta gdy dwoje ludzi spędza ze sobą całe życie. Dlatego mam taki sentyment do książki Sparksa "Pamiętnik" (jak nie czytałaś, polecam książkę lub film).
"Zemstę" Fredry akurat przeczytałam nawet kilka razy i bardzo mi się podobała ;).
"Ślubów panieńskich" nie czytałam, ale jak polecasz to z chęcią nadrobię zaległości :)
Pozdrawiam serdecznie,
Dagmara z bloga biblioteczkadagmary.blogspot.com
Super pomysł na serię! Kontynuuj ją bez dwóch zdań!
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o lektury: mnie "Romeo i Julia" się podobała, może ze względu na ciekawy sposób omawiania na lekcjach ^^ A "Ślubów Panieńskich" jeszcze nie miałam okazji czytać :c
LimoBooks :)
Kontynuuj ;)! To wszystko czytałam tak dawno, że już prawie nie pamietam, o co tam chodziło :D. Ja akurat lubię pierwszą książkę, ale to wiadomo - każdy ma inne upodobania :).
OdpowiedzUsuńLektury szkolne to coś najgorszego co może człowieka spotkać:D
OdpowiedzUsuńRecenzja książki Drew Karpyshyn - ''Darth Bane: Droga Zagłady'' już na moim blogu :)
Już Cię obserwuję i zapraszam do mnie:)
Recenzjonistycznie
No Longer Nightmare
Bardzo fajny pomysł! :) Jednak u mnie "Romeo i Julia" należałaby do kategorii "lubię", a jeśli chodzi o lekturę, której nie znoszę, to zdecydowanie "Przedwiośnie"... ;)
OdpowiedzUsuńKontynuuj i dalej rób swoje, jeżeli sprawia Ci to przyjemność :)
OdpowiedzUsuńPiękne grafiki - lubię, toleruję, nie znoszę. Zdolniacha z Ciebie <3
Buziaki,
modnaksiazka.blogspot.com
Bardzo fajny pomysł na serię! Żadnej chyba z tych lektur nie czytałam, a tej, której lubisz, chyba nawet nigdy nam nie kazano. Lektury, to książki, których ja po prostu nie znoszę, ale myślę, że nie wszystkie są takie złe, a mam jakieś stereotypy. Choć ... jak bym miała znaleźć lekturę, która była nawet spoko, to coś by się znalazło :)
OdpowiedzUsuńA mi lektura "Romeo i Julia" się podobała, zgadzam się,że była naciągana, ale przyjemnie się ją czytało :)
OdpowiedzUsuńCo do serii to mi się bardzo podoba więc kontynuuj :)
Pozdrawiam i zapraszam do mnie ~Nataliaaa
happy1forever.blogspot.com
Muszę przyznać, ze popmysł na cyl mi się poddoba. Mu blogerzy uwielbiamy od czasu do czasu przeczytać sobie luźniejszy post. Mnie się podobała bardzo lektura Dziadów Mickewicza. Za to z Panem Tadeuszem szło mi gorzej.
OdpowiedzUsuńhttp://kruczegniazdo94.blogspot.com
Mi Romeo i Julia się podobało. Moim zdaniem powinnaś kontynuować tą serię.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
"Romea i Julie" kocham, ale ta miłość nie zaczęła się od razu, do ksiązki była sceptycznie nastawiaona, pierwsze na lekcji języka polskiego zobaczyłam film i dopiero wtedy przekonałam się! Nigdy nie zapomnę, jak mój polonista zadał nam zadanie: "Jak wyglądałoby życie Julii, gdyby obudziła się w grobowcu Kapuletów? Napisz opowiadanie na minimum 3 strony". Zadanie wyszło cudownie, a ja pokochałam te tragiczną parę :)
OdpowiedzUsuńserdecznie pozdrawiam ♥
Ja kocham "Romea i Julię". I oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, jak bardzo jest naciągana ta historia, ale według mnie w całej tej naiwności tkwi jej urok. Nic na to nie poradzę, jestem beznadziejną romantyczką :P O "Zemście" nie mam jakiegoś konkretnego zdania, ani lubię, ani nie lubię, po prostu obojętnie przez nią przeszłam, z kolei "Ślubów panieńskich" nigdy nie przerabiałam, więc nie mogę się wypowiedzieć.
OdpowiedzUsuńOgólnie bardzo podoba mi się pomysł na taki cykl postów. Ciekawa sprawa :)
Pozdrawiam,
rude-pioro.blogspot.com
Mi "Zemsta" w ogóle nie przypadła do gustu. "Romeo i Julię" będę czytać w tym roku, więc mam nadzieję, że ta lektura będzie ciekawa ;)
OdpowiedzUsuńAleja Czytelnika
Jest tyle lektur, których nie znoszę... Jedna z nich jest Romeo i Julia, ale nie najbardziej. :P Ja chyba dałabym tam Starą baśń, najgorsza lektura, z jaką kiedykolwiek miałam styczność... No ale przede mną właśnie Pan Tadeusz, więc być może zmienię zdanie. XD
OdpowiedzUsuńLubię też kilka lektur, ale to bardziej te z podstawówki, bo te z późniejszych czasów zaliczają się do "nie znoszę". :P Raczej nie miewam lektur, które toleruję. :P
Według mnie Romeo i Julia pod względem treści nie jest jakieś super, ale przynajmniej szybko przeczytałam :D
OdpowiedzUsuńA Śluby panieńskie nawet polubiłam, też czytałam ostatnio do konkursu akurat :)
O tak, zdecydowanie prowadź to i pisz :) Z chęcią będę czytać. Ja osobiście nie czytałam tylko Ślubów Panienńskich.
OdpowiedzUsuńZapomniane Zapiski
Bardzo pomysłowa seria, czekam na kolejną odsłonę. Żadnej lektury z wyżej wymienionych jeszcze nie czytałam, ale po mału sie do mnie zbliżają...
OdpowiedzUsuńFantastyczny pomysł, kontynuuj tę serię! :D
OdpowiedzUsuńZ tych lektur czytałam na razie tylko "Romea i Julię" i mi też ta książka się nie spodobała, choć język był moim zdaniem wspaniały. Ale fabuła... Uch. I jeszcze cały ten Romeo, który jest w stanie zabić się dla dziewczyny, która go nie kocha, ale już dzień później popełnia samobójstwo z powodu innej...
ocean-slow.blogspot.com
Nie znoszę... Cierpienia młodego Wertera... -,-
OdpowiedzUsuńToleruję... Dziady Mickiewicza
Lubię Pana Tadeusza :D
Uwielbiam "Romeo i Julia" <3 nienawidzę za to "Krzyżaków" to była udręka
OdpowiedzUsuńA ja właśnie, o dziwo!, lubię Romeo i Julię, nigdy nie było to moją lekturą, przeczytałam ten dramat - a nie znoszę dramatów - sama z siebie! :) Zemsty nie lubię, a ostatniej pozycji nie znam :D
OdpowiedzUsuńNo tak, pod tym względem "Romeo i Julia" rzeczywiście jest mocno naciągane. "Zemstę" czytałam, ale pamiętam głównie z filmu oraz świetnego, dość niekonwencjonalnego spektaklu. "Ślubów panieńskich" nie czytałam, ale znam jako tako ze spektaklu.
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł z tym cyklem. ;)
Rozumiem twoje zdanie na temat Romeo i Julii, ale ja początkowo również nie znosiłam tego dramatu - z czasem zaczęłam jednak go doceniać. Przede wszystkim trzeba sobie uświadomić realia tamtych czasów, bo dziewczynki w tym wieku często bywały zamężne. Gdy Julia zrozumiała, że ma jakiś wybór, z oczywistych względów zapalała większą sympatią do tego, co było jej zakazane, a wszystko musiało potoczyć się szybko, bo to sztuka i rządzi sie własnymi prawami. Nawet jeśli to nie jest przekonujące, to jednak musisz przyznać Szekspirowi, że wiedział, jak pisać - takie porównania, metafory już nie są spotykane, a on zrobił to w sposób niezwykły. Na tyle, bym kiedyś z własnej woli nauczyła się kilku cytatów na pamięć :)
OdpowiedzUsuń"Ślubów panieńskich" nie czytałam, a "Zemsta" niespecjalnie mi się podobała, ale nie była najgorsza. Najgorsi są "Krzyżacy" i tyle xD
A pomysł na cykl jest wspaniały, nie mogę się doczekać kolejnej odsłony!
Books by Geek Girl
Świetna seria ;D
OdpowiedzUsuńNie czytałam Ślubów Panieńskich ale z resztą książek się zgadzam. Zaś jako lubię postawiłabym Krzyżaków.
Pozdrawiam
blog--ksiazkoholiczki.blogspot.com
Super pomysł ^^.
OdpowiedzUsuńRomeo i Julia też mnie nie zachwycili. Chociaż narzekać nie mogę, ale bez szału.
Zemstę przesłuchałam wczoraj jako audiobook, żeby odbębnić, mieć spokój i zacząć wreszcie Zakon Feniksa czytać :P.
Eh, te lektury xd. Przynajmniej w tym roku to normalnie same dramaty mam, które można przesłuchać w półtorej godziny, a nie się kilka dni męczyć z 300 stronami...
City of Dreaming Books
A ja właśnie lubię Romea i Julię, za to z przyswojeniem Zemsty mam problem. Dwa razy czytałam i dalej nie ogarniam
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie
http://to-read-or-not-to-read.blog.pl/
Bardzo interesujący wpis :D Do Romea i Julii mam neutralny stosunek. Ślubów panieńskich nie czytałam, ale chyba się dobiorę do nich xD. A jeżeli chodzi o Zemstę to UWIELBIAM, mocium panie :D
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam!
december-everyday.blogspot.com
Śluby panieńskie genialne i nawet w twoim typie (tylko zakończenie powinno być inne :P) RiJ (nie piszę tego w całości, żeby komputera nie spalić) powinno zostać zakazane w polskich szkołach (w zagranicznych mogą się z tym paskudztwem męczyć [oprócz francuskich i hiszpańskich szkół rzecz jasna]), a Zemsta... jak zemsta. Zemściła się trochę na człowieku i sobie poszła (i niech nie wraca więcej :D)
OdpowiedzUsuńA ja tam lubię "Romea i Julię" ;) Za to nie znoszę "Krzyżaków" o matko jak ja się z tą lekturą męczyłam :/
OdpowiedzUsuń