Tytuł oryginału: My true love gave to me.
Twelve holiday stories
Seria: --
Tłumaczenie: Małgorzata Kafel
Wydawnictwo: Otwarte/Moondrive
Liczba stron: 432
Data wydania: 2 listopada 2015
|
Skazany na prace społeczne młodociany przestępca musi wziąć udział w przygotowaniach do jasełek i zakochuje się w najbardziej nieodpowiedniej dla niego osobie.
Dziewczyna adoptowana przez Świętego Mikołaja zastanawia się, czy dla miłości jest gotowa opuścić krainę elfów…
Nieważne, skąd pochodzisz, czy jesteś elfem czy zagubionym w świecie dorosłych nastolatkiem – uwierz w magię świąt!
A jeśli nie uwierzysz – czy to oznacza, że ona nie istnieje?
Przecież wszyscy pragniemy tego samego: by ktoś podarował nam miłość.
Założę się, że każdy z Was spotkał się już z tym tytułem. Podaruj mi miłość w ostatnim czasie była bardzo rozchwytywaną książką, tak, że nawet w niektórych księgarniach internetowych zabrakło już jej egzemplarzy. Sama musiałam nieźle pokombinować, by zdobyć tę pozycję na święta. Bo wiecie, taka książka ma jak dla mnie sens jedynie w okresie świątecznym, inaczej traci coś z tej swojej specyfiki.
Już na początku zaznaczę, że w tej opinii niespecjalnie się rozpiszę. Trudno mi mówić jednocześnie o dwunastu niekiedy zupełnie od ciebie różnych opowiadaniach pod względem stylu, poziomu, opisania świata przedstawionego i bohaterów. Jedne opowiadania spodobały mi się nawet bardzo, jednakże były też takie, które w zupełności nie przypadły mi do gustu. Dlatego również powstrzymałam się od wystawienia oceny - no chyba żebym wystawiła dwanaście różnych ocen, dla każdego opowiadania po jednej, ale to nie wchodzi w rachubę.
W książce mieszają się opowiadania o rzeczywistości realistycznej oraz tej bardziej ''magicznej''. Spodziewałam się, że tych ''fantastycznych'' będzie na równo z ''realistycznymi'', jednak tych pierwszych było mniej. Jednak nawet te ''realistyczne'' posiadały w sobie pewną magię świąteczną w ogóle nie związaną z tą ''prawdziwą'' magią. Wiecie, coś a la szczęśliwy (lub nieszczęśliwy, ale wychodzący na dobre) wypadek, czyli coś co tak na dobrą sprawę w normalnym życiu raczej nie ma prawa bytu. W książce poruszany jest też wątek religijny. Wiadomo, święta do czas narodzin Zbawiciela, ale duża część ludzi obchodzi je nie będąc nawet katolikami. Pokazuje to, że okres Bożego Narodzenia został tak spopularyzowany, że ludzie powoli zaczynają zapominać na czyją cześć to święto w ogóle powstało (ale żeby nie było, nie jestem za bardzo religijna).
Szczerze mówiąc najbardziej zawiodłam się na autorach, na których opowiadania najbardziej nie mogłam się doczekać tj. Gayle Forman, Rainbow Rowell oraz David Levithan. O ironio, najbardziej spodobały mi się opowiadania tych, po których nie miałam większych oczekiwań. Muszę jednak coś przyznać, w żadne opowiadanie nie mogłam się głębiej wciągnąć, ale tę winę zwalam na to jak krótkie były te opowiadania. Dajcie spokój, trochę ponad czterysta stron na dwanaście różnych historii? A ja narzekałam na W śnieżną noc! Oficjalnie zwracam honor. Dla mnie opowiadania w Podaruj mi miłość były zdecydowanie za krótkie, a niektóre to aż błagają o dłuższe rozwinięcie. Widać opowiadania same w sobie nie są dla mnie.
Wadą dla mnie też było, iż książka jest wydana jedynie w twardej oprawie. Nie jestem ich zwolenniczką, sama łącznie z Podaruj mi miłość mam dwie takie książki. No i taka książka w ogóle nie pasuje do innych książek Moondrive i Otwartego na mojej półce. Tak... odstaje od reszty. Ale ta czerwona zakładka w środku jest świetna.
Z Podaruj mi miłość spędziłam miły świąteczny czas, jednak spodziewałam się czegoś więcej. Książka była dobra, ale bez fajerwerków. Nie wyobrażam sobie też czytania ją w inny okres niż świąteczny, po prostu czytanie jej daje tę radość tylko w święta. Pomimo, że trochę się zawiodłam i tak ją polecam przeczytać w okresie świątecznym lub tym około. Zawsze jest to kilka przyjemnych godzin spęczonych na czytaniu czegoś mniej wymagającego, a dodatkowo pasującego tematycznie do czasu, w którym się ją czyta.
Ps: Hmmm... Wyszło tej opinii więcej niż się spodziewałam, że wyjdzie...
Na mnie zrobiła bardzo pozytywne wrażenie :)
OdpowiedzUsuńMam tę książkę i ogromnie mi się podobała! Będę do niej wracać co roku, na każde Boże Narodzenie, by bardziej jeszcze poczuć magię Świąt ;) ;*
OdpowiedzUsuńKsiążkę bardzo przyjemnie czytało mi się przez święta :)
OdpowiedzUsuńNa Święta idealna, super mi się ją czytało :)
OdpowiedzUsuńZwykle też wolę książki w miękkich okładkach, ale akurat tutaj ani trochę mi to nie przeszkadzało, bo wydanie jest naprawdę piękne. Co do opowiadań, bywało różnie, ale w większości całkiem miło spędziłam przy nich czas. :)
OdpowiedzUsuńPodobała mi się ta książka, a najbardziej właśnie opowiadanie Forman :) w sumie 4 na 12 było świetnych, reszta przeciętnych, ale w tym z dwie beznadziejne opowiastki :P Ale nadają świąteczny klimat!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie na nową recenzję,
Przerwa na książkę
Ta książka wydaje się być bardzo dobra do przeczytania w okresie świątecznym, dlatego na pewno sięgnę po nią za rok. Chociaż to wydanie również jest dla mnie wadą, bo nie przepadam za twardymi okładkami, ale mam nadzieję, że jakoś to zniosę :D
OdpowiedzUsuńO książce pojawia się coraz więcej średnio pozytywnych opinii, a ja nadal mam ochotę przekonać się o niej na własnej skórze. Ale chyba będę musiała poczekać do następnych świąt. ;)
OdpowiedzUsuńKsiążka znajduje się u mnie na liście "do przeczytania w święta 2016", więc trochę czasu minie zanim po nią sięgnę, ale przeczytamy w 100% :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie~ Nataliaaa
happy1forever.blogspot.com
Ciekawi mnie ten zbiór opowiadań i jeżeli będę miała kiedyś taką możliwość, to na pewno po nią sięgnę :D Wydaje się być ciekawe.
OdpowiedzUsuńJa słyszałam o niej różne opinie, i chyba do czasu aż się za nią nie zabiorę to się nie dowiem czy by i mi się spodobała.
OdpowiedzUsuńNigdy nie ciągnęło mnie do tej książki i nigdy też nie byłam zwolenniczką zbioru opowiadań, więc odpuściłam sobie tę książkę. Jak widać słusznie, bo coś tak czuję, że tylko bym się na niej zawiodła.
OdpowiedzUsuńRównież czytałam "W śnieżną noc" i na nią troszkę ponarzekałam, bo nie znalazłam w niej tego co inni - klimatu. Mam wrażenie, że tak samo byłoby z "Podaruj mi miłość", jednak mimo to bardzo chcę przeczytać :D
OdpowiedzUsuńDla mnie twarda oprawa wygląda tu idealnie i żałuję, że nie posiadam własnego egzemplarza ^^
Pozdrawiam ciepło ♥
Bądź tu teraz
Wszyscy to czytali przez święta tylko nie ja :/ Będę musiała się w nią zaopatrzyć w tym roku.
OdpowiedzUsuńNie czytałam chyba żadnej świątecznej książki..
OdpowiedzUsuńAle te opowiadania wydają się ciekawe.:)
Z chęcią zapoznam się z tymi opowiadaniami przy następnych świętach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Jestem podobnego zdania - takie książki powinno się czytać w okresie świąt. :D Może kiedyś dam szansę tym opowiadaniom... Ale jeszcze się okaże. ;)
OdpowiedzUsuńMam w planach chociaż pewnie gdzieś bliżej świąt ;)
OdpowiedzUsuńJa również spodziewałam się czegoś więcej. Właściwie ze wszystkich opowiadań do gustu najbardziej przypadło mi chyba tylko ostatnie.
OdpowiedzUsuńNie przebrnęłam :/ Zacięłam się po drugim opowiadaniu i nie dałam rady nic więcej z siebie wykrzesać. Historie wydawały mi się strasznie płytkie i, nawet jak na święta, straaasznie naciągane. Może spróbuję w przyszłym roku ;)
OdpowiedzUsuń